Ciąg dalszy tajemniczych wiadomości
Ostatnie bagaże zostały spakowane do samochodu Alison. Przyjaciółki miały dzisiaj wyjechać do Londynu na wakacje do siostry młodej Calder. Wszystkie od pewnego czasu chodziły poddenerwowane. Od czasu pogrzebu Emily przyjaciółki dostawały tajemnicze sms'y od ~M. Dziewczyny nie wiedziały kim jest tajemnicza osoba. Nie miały wrogów. Tak właśnie myślały, lecz się myliły i to bardzo.- To co jedziemy? - najbardziej zadowolona z tych wycieczki była Rose. Chciała zapomnieć o tym co zdarzyło się przed wakacjami. To wszystko ją przerastało.
- Tak, tylko skoczę jeszcze po kilka moich rzeczy. - Alex szybko znalazła się w domu. Pokonała kilkanaście schodów do swojego pokoju. Otworzyła drzwi i pisnęła ze strachu. Przyjaciółki słysząc pisk brunetki pobiegły do nie do pokoju. Oczy wszystkich zebranych rozszerzyły się kilkakrotnie. Na tafli lustra krwistoczerwoną szminką był napisany napis.
"Wszędzie Was znajdę suki ~M"
Serca dziewczyn na chwilę stanęły w miejscu. Ktoś życzył im śmierci. Przyjaciółki spojrzały po sobie i jak najszybciej zmyły z lustra to obraźliwe stwierdzenie. Po zakończonej czynności zaczął zapadać zmierzch, a dziewczyny jechały już w kierunku Londynu. Na całe szczęście droga minęła im szczęśliwie po mimo kilku korków na ulicy. Gdy podjechały pod posiadłość starszej siostry Alison, ich buzie spadły do podłogi. Dom był wielki i przepiękny. Dosłownie jak z jakiejś bajki. Bluszcz wił się po kremowych ścianach domu. Na werandzie były poustawiane kwiaty. Wszędzie pełno zieleni. Były tym wszystkim zachwycone. Po mimo panującego mroku mogły wychwycić te elementy. Alison podbiegła do drzwi i zadzwoniła kilka razy dzwonkiem. Nie minęła minuta a w drzwiach pojawiła się uśmiechnięta panna Calder. Gdy zobaczyła swoją siostrę jej uśmiech się powiększył. Szybko wpadły sobie w ramiona. Stojąca przy samochodzie Alex usłyszała pod stopami łamanie gałązek. Lecz to nie były to jej stopy. Za plecami czuła czyjąś obecność, lecz bała się tam sama pójść.
- Alex idziesz? - w ten do uszu jednej z przyjaciółek dobiegł głos reszty. Ta tylko pokiwała głową i zabrała swoje bagaże. Wnętrze domu było jeszcze bardziej zachwycające.
- Chodźcie poznajcie chłopaków. - brunetka już ruszyła w kierunku swojego chłopaka i jego przyjaciół, lecz siostra ją zatrzymała, chwytając ją za kawałek bluzki.
- Sorry El, ale jesteśmy zmęczone i chciałybyśmy odpocząć. Poznamy ich kiedy indziej. - starsza Calder uśmiechnęła się i poszła pokazać dziewczyną pokoje. Jak okazało się dostały jeden ogromniasty pokój. Były z tego powodu bardzo zadowolone. Po życzeniu miłej nocy właścicielce domu, dziewczyny szybko się rozpakowały i ogarnęły. Scarlett jako pierwsza skończyła nocną toaletę i postanowiła pooglądać z balkonu ogród. Założyła na siebie kurtkę i wyszła na zewnątrz. Po otworzeniu drzwi, ciepły wiaterek otulił jej twarz. Aż chciało się być tam dłużej. Blondynka podeszła bliżej balustrady. W oddali dostrzegła basen. Była zadowolona z tego faktu iż bardzo lubiła pływać. W pewnym momencie dostrzegła postać ubraną na czarno przemierzającą przez krzaki. Próbowała wytężyć bardziej swój wzrok, lecz jej się to nie udało. Postać śmignęła jej tylko przed oczami. Nie wiedziała czy to jest kobieta czy mężczyzna. Gdy tajemnicza postać zniknęła z jej pola widzenia, poczuła wibrację w kieszeni kurtki. Wyciągnęła swój czarny telefon i odczytała wiadomość.
- Alex idziesz? - w ten do uszu jednej z przyjaciółek dobiegł głos reszty. Ta tylko pokiwała głową i zabrała swoje bagaże. Wnętrze domu było jeszcze bardziej zachwycające.
- Chodźcie poznajcie chłopaków. - brunetka już ruszyła w kierunku swojego chłopaka i jego przyjaciół, lecz siostra ją zatrzymała, chwytając ją za kawałek bluzki.
- Sorry El, ale jesteśmy zmęczone i chciałybyśmy odpocząć. Poznamy ich kiedy indziej. - starsza Calder uśmiechnęła się i poszła pokazać dziewczyną pokoje. Jak okazało się dostały jeden ogromniasty pokój. Były z tego powodu bardzo zadowolone. Po życzeniu miłej nocy właścicielce domu, dziewczyny szybko się rozpakowały i ogarnęły. Scarlett jako pierwsza skończyła nocną toaletę i postanowiła pooglądać z balkonu ogród. Założyła na siebie kurtkę i wyszła na zewnątrz. Po otworzeniu drzwi, ciepły wiaterek otulił jej twarz. Aż chciało się być tam dłużej. Blondynka podeszła bliżej balustrady. W oddali dostrzegła basen. Była zadowolona z tego faktu iż bardzo lubiła pływać. W pewnym momencie dostrzegła postać ubraną na czarno przemierzającą przez krzaki. Próbowała wytężyć bardziej swój wzrok, lecz jej się to nie udało. Postać śmignęła jej tylko przed oczami. Nie wiedziała czy to jest kobieta czy mężczyzna. Gdy tajemnicza postać zniknęła z jej pola widzenia, poczuła wibrację w kieszeni kurtki. Wyciągnęła swój czarny telefon i odczytała wiadomość.
"Pożałujesz tego ździro! ~M."
Scarlett szybko rozejrzała się po okolicy. Przełknęła głośno ślinę i jeszcze raz zaczęła czytać wiadomość. Była przestraszona. Nie wiedziała co ma zrobić. Szybko pobiegła do przyjaciółek. Tam zobaczyła na łóżku roztrzęsioną Alex, a wszystkie dziewczyny były na około niej. Próbowały dotrzeć do niej co się stało, lecz nie wiedziały jak. Po pewnym czasie ciemnowłosa się odezwała.
- To M. - pokazała im w tedy wiadomość, którą dostała przed kilkunastoma minutami.
"Hahaha! Strach cię obleciał? Ale pamiętaj. Jestem bliżej niż myślisz... ~M."
- Też dostałam sms'a od ~M. - w tym momencie wszystkie oczy przeniosły się na blondynkę.
- I czemu mówisz nam to dopiero teraz. - Rose była na nią wściekła, bo obiecały mówić sobie, gdy dostaną takie sms'y.
- Dostałam go przed chwilą, gdy stałam na balkonie zauważyłam jakąś osobę ubraną na ciemno. Nie wiem czy to była kobieta czy mężczyzna, lecz po tym jak ta osoba zobaczyła, że się na nią patrzę uciekła, a potem dostałam tego sms'a. - dziewczyna podała reszcie swój telefon. Nie mogły uwierzyć, że ~M pozwala sobie na śledzenie ich. Przyjaciółki spojrzały na ekran telefonu Scarlett.
"Pożałujesz tego ździro! ~M."
Po odczytaniu tej wiadomości strach obleciał wszystkie dziewczyny.
- To już nie jest śmieszne. - wszystkie oczy były zwrócone ku dotąd milczącej Lucy.
- Musimy coś z tym zrobić. - Rose już obmyślała plan jak mają działać, lecz przerwała jej Alison.
- To miał być nasz sekret. Jeśli pójdziemy na policję z tym to wszystko się wyda. - w tym momencie wszystkie przyjaciółki m usiały przyznać blondynce rację. Nie mogły pójść na policję. I o to w tym momencie dostały wiadomość.
"To dopiero początek suki! Zniszczę Was! ~M."
Któryś już raz z rzędu przyjaciółki spojrzały po sobie. Nie wiedziały kim jest ~M i czemu chce je zniszczyć...
~.~
Hejooo :)
A tak sobie pomyślałam, że pierwszy rozdzialik na początek tej męczarni w szkole się przyda xd
Czekam z niecierpliwością na Wasze komentarze pod rozdziałem.
Jestem ciekawa czy jesteście zainteresowani dalszym rozdziałem.
No to do następnego ;*
Tak, jestem dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie piszesz, wprawdzie na podstawie PLL ale jestem ciekawa jak przeksztalcisz fabule, ja tez lubie PLL, jestem w trakcie ogladania 4 sezonu, czekam na cd i mam pytanko kiedy bedzie? i czy moglabys usunac weryfikacje obrazkowa? bardzo uciazliwa jest :/
tak z ciekawosci, jesli moge wiedziec, ile masz lat? :)
~ D.
Dobrze usunę :) Dzięki, że mnie o tym poinformowałaś :D Mam 13 lat xd Nie wiem kiedy będzie :(
Usuń