wtorek, 21 października 2014

Rozdział 3 część 2

Ian

~02.07.2014~
~Londyn~

          Czasem masz tak, że czujesz, że mogłeś coś zrobić. Coś naprawić... Lecz naprawdę nic już nie można zrobić. Żyjesz w tej pieprzonej świadomości, że więcej nie da rady zrobić. Masz ochotę uderzyć głową w ścianę i ze sobą skończyć. Czujesz się zawiedziony i nic innego nie ma w twojej głowie, oprócz jednej myśli... Czy mogło się to inaczej zakończyć? Nigdy nie wiem co się stanie. Często uczymy się na własnych błędach... Ale czemu one tak bolą?



               Dziewczyny spojrzały po sobie. Czuły, że pod ich gardła podchodzi wielka gula. Wszyscy zebrani w jadalni obserwowali dziewczyny. Nastała głucha cisza, którą przerywały oddechy. Alison odłożyła drżącą ręką telefon na blat stołu i zerknęła na siostrę, która patrzyła się na nią pytającym wzrokiem wymalowanym na jej twarzy. 
- Wież co El.. Jest sprawa. - brunetka podniosła lewą brew do góry. 
- Tak? - bardziej zapytała niż stwierdziła. Niepokoiło ją zachowanie siostry. Często zamykały się w ciągu dnia w pokoju i rozmawiały. 
- Mam pewną sprawę do załatwienia w Bradford. Muszę jechać... - Zayn słysząc nazwę miejscowości zaczął wsłuchiwać się w rozmowę sióstr. Widać było, iż starsza z nich jest bardzo zawiedziona.  
- Ale my tak dawno się nie widziałyśmy... - wydęła swoją dolną wargę i spojrzała na nią dziecinnym wzrokiem. 
- Przyjedź do nas do Bradford. Lili by się z tego bardzo ucieszyła. - Eleanor szybko zgodziła się. Nie chciała wdawać się w dyskusję na temat Lili, bo właściwie sama nie wiedziała za dużo na jej temat. Zayn przyjrzał się lewemu profilowi Alison. Wydawał mu się taki znajomy, że aż za bardzo. 
- A wy dziewczyny zostaniecie? - El miała nadzieję, że chociaż one zostaną, ale te pokiwały przecząco głową.
              Alex zamknęła drzwi od bagażnika.
- Pamiętaj odwiedzimy was w Bradford jak tylko to najszybciej będzie możliwe.
- Dobrze El. - siostry przytuliły się mocno do siebie. Każda dziewczyna pożegnała się z chłopakami. Jedyna Alison, gdy miała żegnać się z Zayn'em powiedziała ciche Cześć i wsiadła do auta. Chłopaka zadziwiła ta sytuacja. Wiedział, a właściwie był pewny, że już kiedyś poznał Alison. Tylko nie pamiętał dokładnie kiedy.

"Alison wygląda Ci coś znajomo... Prawda? Pomyśl dokładnie Zayn! ~M"

Zayn'a zadziwiła ta treść. Odruchowo rozejrzał się po okolicy, a ~M miało wielką satysfakcję, że go/jej nie widać. 
- Idź już stąd! Trzeba jechać do Bradford. - ~M spojrzało na stojącą za sobą osobę. Wiedział, że nie może sprzeciwić się osobie, która nad nim góruje. Tak dobrze myślicie. Nie ma jednego ~M. Jest ich więcej, ale nikt o tym nie wiem... Oprócz...
                Ciężką atmosferę można było odczuć w aucie. Przez prawie ponad dwie godziny drogi, żadna z dziewczyn nie odezwała się ani słowem. 
- Ali co u Lili? - piekielną ciszę przerwała Scarlett.
- Dobrze. Chociaż z nią nie rozmawiałam. - blondynki uśmiechnęły się do siebie. Lili była oczkiem w głowie każdej z przyjaciółek, nawet tej w grobie.
- A jak myślisz... Ucieszy się na widok cioci, która kupiła jej XBox'a 360? 
- Scar! Prosiłam cię nie kupuj jej takich drogi rzeczy! To jeszcze dziecko!
- Ta wiem... - Scarlett przewróciła oczami.
- No i znowu jak dawniej. Tak jakby w tym samochodzie była jeszcze Em. - wszystkie spojrzały po sobie smutno. Gdy zaświeciło się zielone światło Al ruszyła.
- Każda z nas za nią tęskni...



~.~
Hejoo~!
Tak wiem, że krótki, ale to 2 część więc wiecie xd
Mam nadzieję, że rozdział nie wyszedł nudy...
Potrzymam Was jeszcze w nie wiedzy i nie powiem Wam kim jest Lili...
Chociaż możecie się już domyśleć!
Czekam na Wasze opinie=komentarze i pomysły kim jest Lili..
Ja nie mam nic więcej Wam do powiedzenia.
Pozdrawiam i miłego wtorkowego popołudnia życzę ;*

sobota, 18 października 2014

Twitter Alison :)

Hejoo :)
Właśnie założyłam konto naszej głównej bohaterki Alison xd
Mam nadzieję, że tam zajrzycie...
Jeżeli macie do mnie jakieś pytania to zapraszam tam :)
Z biegiem czasu (może nawet dzisiaj) stworzę twitter'y dla reszty głównych bohaterek :)

wtorek, 14 października 2014

♥ Zapraszam ♥


Niestety nie przybywam do Was z nowym rozdziałem...
Chciałabym Was zaprosić na mój nowy blog, na którym będę opisywać bohaterów opowiadań.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba.
No to do następnego :)

sobota, 4 października 2014

Rozdział 3 część 1

Ian

~02.07.2014~
~Londyn~


Przyjaciółki udały się do kawiarni. Chciały jakoś miło spędzić wakacje w Londynie. Śmiały się głośno i nie zwracały na nikogo uwagi. W tym momencie liczyły na jak najlepszą zabawę. W pewnym momencie zobaczyły centrum handlowe. Spojrzały po sobie i zaczęły biec w tamtą stronę. Dziewczyny czuły się jak w niebie. Przymierzały coraz to inne ubrania od sukienek do butów. Po trzech godzinach wyszły z centrum obładowane torbami. Gdy otworzyły drzwi od domu uderzył ich piękny zapach. Weszły do kuchni, a tam zobaczyły One Direction i Eleanor, która gdy zobaczyła co dziewczyny trzymają w rękach zrobiła obrażoną minę, a chłopaki byli przerażeni ilością toreb w rękach dziewczyn.

- Poszłyście na zakupy same??!!! Nie zabrałyście mnie ze sobą?? Jak mogłyście. – starsza Calder zaczęła udawać, że płacze. Wszystkie dziewczyny, oprócz Alison się przestraszyły. Ali wiedziała, że jej siostra żartuje.
- No wież, wielka szkoda, że jesteś na nas zła, bo kupiłam ci tą sukienkę którą ostatnio jak byłaś na Ibizie ze mną i chciałaś kupić. – na twarzy najmłodszej pojawił się chytry uśmieszek. Brunetka odwróciła się w stronę blondynki i mocno ją do siebie przytuliła.
- Ty nawet nie wież jak ja bardzo cię kocham.  – młodsza przewróciła oczami i podała siostrze jedną z wielu toreb.
- Nie masz za co dziękować. My idziemy to pochować. – dziewczyny poszły odłożyć zakupy i po przymierzać przy okazji ciuchy, które dzisiaj zakupiły. Gdy Rose pojawiła się przed dziewczynami w seksownej bieliźnie wszystkie zagwizdały. W tym momencie usłyszały dźwięk telefonu Rose. Brunetka podeszła do niego i go odblokowała.

Świetni wyglądasz w tej bieliźnie. Oj wielka szkoda by była, gdyby ktoś zobaczył te zdjęcia. Jeśli chcesz, żeby zdjęcia nie wyciekły musisz robić to co mówię. ~M xoxo”

- Kto to? – Ciekawska Lucy zapytała się Rose. Dziewczyna spojrzała na przyjaciółki.
- Mama. Pyta się co u mnie. – dziewczyna nie chciała martwić przyjaciółki, że ~M nadal je nęka. Postanowiła robić to co on chciał.

                Dziewczyny usiadły razem ze wszystkimi w jadalni. Eleanor podała obiad i zaczęli jeść. W głowie Zayn’a chodziło wiele myśli wobec Alison. Czemu to zawsze ona odpowiadała za przyjaciółki. Czemu czasem zachowują się tak dziwnie. Mulat spojrzał w kierunku Alison. Właśnie chciał coś powiedzieć  i już otwierał usta, gdy dźwięk pięciu komórek przeszkodziło mu w tym. Wszyscy spojrzeli na dziewczyny. Te jedynie wzruszyły ramionami i odblokowały telefony.
- Od kogo dostałyście sms’y w tym samym czasie? – starsza Calder od pewnego czasu zauważyła dziwne zachowanie siostry i jej przyjaciółek. Nigdy z własnej woli Alison nie kupiłaby jej tej sukienki. Coś się musiało stać.
- Mama. – natychmiast opowiedziała Alex.
- Brat. – odpowiedziała Rose.                    
- Em nauczyciel od angielskiego. – wszyscy spojrzeli zdziwieni na Alison. Ta jedynie przewróciła oczami.
- Rodzice. – Lucy nie miała innego pomysłu.
- Chłopak. – jako ostatnia odpowiedziała Scarlett. Wszyscy spojrzeli po dziewczynach. A najbardziej byli zaciekawienie czemu nauczyciel od angielskiego pisał sms’y do Alison. Żadna z dziewczyn nie powiedziała prawdy.
„Ian Scrible tam tam. Mieszkał w Machester i żył se spokojnie tam tam. Miał najlepsze przyjaciółki od serca tam tam. Lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło... Oj kochane dzisiaj 7 rocznica śmierci Ian’a. A może nie śmierci lecz zaginięcia J A z resztą, wy i tak wiecie lepiej Kłamczuchy. Najlepszego suki! ~M xoxo”



~.~
Witam Was serdecznie.
Wiem, że rozdział krótki, ale taki miał właśnie być.
Jak widzicie jest to część 1 rozdziału 3.
Nie wiem kiedy dodam 2 część.
Mam jeszcze do napisania cztery rozdziały na inne blogi, więc nie spodziewajcie się go chyba za szybko.
Pozdrawiam Was serdecznie J
Do następnego ;*